piątek, 25 grudnia 2015

Prezenty :)

Święta w toku, wiec nareszcie mogę pokazać co zrobiłam :)

W tym roku postawiłam na prezenty hand made i tak powstała bardzo ciepła bluza dresowa


oraz golf


Bluza jest dwuwarstwowa, na zewnątrz dres drapany (na meszku), od środka pętelka, co w połączeniu naprawdę bardzo grzeje :) Zamek dałam otwierany z dwóch stron (od dołu i od góry), co w pewnych sytuacjach znacznie potrafi ułatwić życie ;) :D

Golf natomiast szyłam z dzianiny do złudzenia przypominającej robótkę na drutach, Dzianina od środka także wykończona jest meszkiem, więc obdarowana napewno w nim nie zmarznie ;) 

 Nawet nie macie pojęcia ile się nastresowałam, że rozmiarowo nie będzie trafione. Pierwszy raz szyłam bez modeli, bez mierzenia w trakcie. Jednak jak się wczoraj okazało stres był niepotrzebny, bo i bluza, i golf pasują idealnie - jak na miare szyte ;) :D

Sobie także zrobiłam prezent. ;) Zamarzyłam o serwecie na stół. Tydzień z nią "walczyłam", ale warto było. Prezentuje się wspaniale i jest prawdziwą ozdobą jadalni

Tak wyglądała zaraz po zeskoczeniu z szydełka



A tak już na gotowo prezentowała się w wigilijny poranek. Serweta po naciągnięciu ma 82cm średnicy. Uwielbiam ją :D


Dla Was też mam prezent :) Oto wzór na powyższą serwetę :D Kto szydełkowy - może skorzystac :)








niedziela, 22 listopada 2015

Lumos

Dziś będzie magicznie :)
Mam w domu wielką fankę Harrego Pottera. Od długich miesięcy marzyła o różdżce rodem ze sklepu Ollivanderów. Ponieważ jednak  do ulicy Pokatnej w Londynie, mamy ładny kawałek drogi postanowiłam wziąć w końcu sprawy w swoje ręce.
 Wczoraj wieczorem ruszyła produkcja różdżek (dwóch, bo młodsza córa oczywiście zapragnęła jednej dla siebie) a dziś już czarodziejki mogą rzucać zaklęcia :)




czwartek, 19 listopada 2015

Golf

Planowałam taaaki post z milionem zdjęć. Dlaczego? Ano, dlatego, że po raz pierwszy w życiu dłubałam na szydełku ciuch. Nie czapkę czy komin, nie chustę ani szalik... tylko golf. Uproszczony, bez rękawów, ale golf.
Robiłam go ze wzoru, ściśle wg wytycznych, dobrałam włóczkę odpowiednią i rozmiar szydełka, i 3 dni jarałam się jakis to post wysmaruję, jak chwalić się będę i obrastać w piórka :)

W końcu golfik skończyłam, Młoda wybrała sobie guziole, które od razu doszyłam, rozłożyłam gotowe dzieło na stole i cyknęłam fotkę...


 - Młoda, przymierz... - rzuciłam, a córa już wskakiwała w golfiszcze.

Znacie ten dźwięk zdartej płyty, kiedy w serialu jakiś bohater nagle zdaje sobie sprawę ze coś jest nie tak? Jak młoda przyodziala się w golfiszcze - usłyszałam w głowie ten właśnie dźwięk.  Fotki, próbowałam z różnych stron i młoda pozowała zaciekle, ale golf wisi na niej jak na kiju.
Jest za wielki...




Pozostaje mi tylko wierzyc, że Młoda dorośnie do sweterka i nie  stanie się to latem ;)


niedziela, 15 listopada 2015

Wszystkie wrony za ogony

Po prawie 2 miesiącach przerwy w robótkowaniu, wpadłam w prawdziwy szał tworzenia :p

Pamiętacie mój komplet?


Wypatrzyła go moja rodzicielka i zapragnęła z całych sił takiego komina :) Co było robić? Dziś skończyłam komin, a ta pochwyciła go w swoje łapki i pognała do domu - nawet zdjecia nie zdążyłam zrobić :p

Szyją się choinki... chwilowo cierpię na choinkowstręt, więc jedynie ograniczę sie do takiej krótkiej informacji na ten temat ;) Więcej, kiedy w końcu skończę :) Dobra wiadomość jest taka ze przy okazji powstaje tutorial dla Was :)

Kilka miesięcy temu, pojawiło się w sieci zdjecie przesłodkiej małpki... 


Zakochałam się. W końcu nadszedł TEN moment i zaczęłam ją robić. Na szydełku nie robiłam juz długi czas i nie powiem, mam sporo problemu z tym małpiszonem. Ciekawa jestem co też mi finalnie z tego powstanie... Trochę się boję, ale co tam... Do odważnych swiat należy ;)

Co jeszcze? Miziam i tłamszę motki przeznaczone na golf dla Młodej. Jak znam życie niebawem ruszy produkcja ;) W planach takie oooo ;)



Jak dobrze, że wieczory coraz dłuższe ;) Jest szansa, ze dam radę to ogarnąć szybciutko ;)



sobota, 7 listopada 2015

Wymiankowy post

Po moim ostatnim wpisie, podziało się w moim życiu i to nie w dobrą stronę. Od tamtego momentu minęło już prawie 1,5 miesiąca i powolutku zaczynam wracać do świata realnego.

W międzyczasie dostałam piękne rzeczy z wymianki Heartmade od Między szkołą, a snem.  Przyznam, że w ferworze ostatnich wydarzeń, owa wymianka wypadła mi z głowy zupełnie, więc awizo w skrzynce wzbudziło mój  lekki niepokój, ale także ogromne zaciekawienie, tym bardziej, że zupełnie nie kojarzyłam nadawcy ani faktu bym coś zamawiała ;)

Otwarłam paczuchę a tam cuda :D


Cudowna opaska szydełkowa, którą miłością wielką pokochała od razu moja najmłodsza córa. Na drugi dzień od razu poszła w niej do przedszkola i jeśli tylko pogoda dopisuje to nie rozstaje się z nią na krok.

Piękna, koralikowa bransoletka. Ona również natychmiast znalazła właścicielkę. Moja starsza córa zakochała się w niej bez opamiętania ;)

W paczce była także patchworkowa poszewka na jaśka.  Biała z piernikową gwiazdką - jak określił to mój syn :) Jednak z poszewką nie było tak prosto, bo on zapragnął ją do swojego pokoju a młodsza córa na leżakowanie do przedszkola ;)

Między szkołą a snem, bardzo, bardzo Ci dziękujemy za ten prezent. Sprawiłaś nam niesamowitą niespodziankę i przyjemność. Twoja paczucha wywołała uśmiechy na naszych buziach w tym trudnym dla nas czasie :) Dziękuję :) <3

Ja mam przygotowaną paczuchę dla Sosnowy Gaik, niestety nie mam adresu wysyłki, organizator magicznie zamilkł. Więc jeśli czytasz, proszę podaj mi swój adres na priv. :)

Buziaki dla wszystkich :)

Ps. Postaram się przygotować tutorial na choinki 3D - szyte na maszynie :) Obiecuję też częściej już tu bywać, bo powoli zaczyna się u nas uspokajać :)

niedziela, 27 września 2015

Weekendowe szycie cz.2

Jeszcze wczoraj w planach była druga Hilda, z inną fryzurą, w innych ciuchach i wogóle zmieniona jak tylko sie da. Dziś miał pojawić się post zbiorczy z obydwoma lalkami.
Tak... to było wczoraj... W domu 3 baby, więc i zmiany często się dokonują.
Hilda odeszła na dalszy plan, a na tapecie jest zupełnie inna lalka, ale o niej za jakiś czas (jak ją uszyję ;) )

Póki co pokażę Wam Hildzię, którą pokochała od razu moja najmłodsza :)


Od wczoraj córa z rąk jej nie wypuszcza i forma "ja" zmieniła się na "my"  (Chcemy pić, możemy cukierka) :D
Ot, przyjaciółki od serca :D

Gdyby ktoś chciał uszyc sobie taką lalę - oto wykrój :)







Jeśli się pokusicie o uszycie, koniecznie pochwalcie się w komentarzu (zdjęcie albo link do miejsca, gdzie pokazujecie swoje dzieła :) ) Z wielką przyjemnością pooglądam Wasze lalki :)



piątek, 25 września 2015

Weekendowe szycie cz. 1

Weekend zaczął mi się już w piątek popołudniu :D Mąż naprawiał komputer, młodsza córa zawisła na bajkach, syn ugrzązł w pokoju, a starsza córa podkradła mi szydełko. włoczki, coś podrukowała i zaszyła się w kąciku.
Co było robić?
Zaczęłam weekend :D

Na pierwszy ogień poszła torba treningowa dla córy. Prosta, z jedną zewnętrzną, niezapinaną kieszenią.
Szyłam ją wg tego obrazka
http://sew-whats-new.com/photo/amy-butler-weekender-bag-using-warehouse-fabrics i uprościłam jak tylko sie dało ;) Oto efekt:


Skoro maszyna już się rozgrzała, żal było ją odstawiać. Skroiłam więc i uszyłam kosmetyczkę. 
Wyszła za mała... Kosmetyki się mieszczą, ale pędzel do pudru juz nie... Szybko znalazłam dla niej zastosowanie - w kosmetyczce zamieszkały szydełka, a ja skroiłam i uszyłam kolejną... dużą większą kosmetyczkę.
Jest taka duża, że chyba muszę dokupić kosmetyków, bo te które mam zgubiły mi się w niej ;)


To jeszcze nie koniec :p
Teraz czas na Hildę  :D

Jakis czas temu tildowym światem zawładnęła lalka z wielką głową...



Razem z córami przeglądałyśmy tildowe strony aż w końcu zapadła decyzja o uszyciu takiej tildy. Wczoraj wybiła godzina zero i tilda weszła pod maszynę. Młodsza córa na tę okoliczność odpadła od bajek i asystowała mi cały czas, pytając: "Szyjesz Hildę? Czy ta Hilda może być moja?" I w ten oto sposób z tildy powstała Hilda, pierwsza z dwóch, bo gdzie córy są dwie tam i Hildy dwie byc muszą ;) 
Dziś pokażę Wam tylko zajawkę Hildowego dzieła, a w kolejnym poście postaram się pokazać dokładniej obydwie laleczki :)