Rzuciłam pytanie na fejsbukową grupę "Warszawa Szyje" i znalazła się jedna dobra dusza, która odsprzedała mi pół yarda przepięknej bawełny.
Kiedy materiał do mnie przyszedł jasne się dla mnie stało, że nie moze być poduszką. Długo leżał w szafie i czekał na natchnienie.
Dziś mnie oświeciło. Wyjełam bawełnę z szafy i skroiłam z niej plecaczek dla najmłodszej.
Cała operacja zajęła mi równo godzinę, a Młoda zajęta zabawą nawet nie zauważyła, że szykuje się dla niej niespodzianka :D
Musielibyście widzieć jej radość kiedy dostała gotowy plecak :D
No dobra, koniec paplania, czas na fotki :D
Plecak pomieścił butelkę wody mineralnej - 0,5l, małą książeczkę i chusteczki :D
Córa dzielnie go nosiła przez całe popołudnie, zupełnie nie zważając na potworny zaduch i upał panujące na dworze. :)
Przed nami jeszcze kilka wycieczek, a ona juz zapowiedziała, ze od przyszłego poniedziałku będzie chodziła z plecakiem do przedszkola :D
Ps. Plecak szyłam wg wytycznych na tej stronie, dostosowałam tylko wymiary do 4-latki :)
Wyszedł rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńPrzez grzeczność nie zaprzeczę ;) :D Dziękuję :)
Usuń